Wywiad
Reporter: Jakie były założenia, gdy powstawało Legia MTB Maraton?
Marcin Wasiołek: Przede wszystkim chcieliśmy zachęcić amatorów do uprawiania kolarstwa i pokazać nowy styl życia. Mieliśmy też zamiar pokazać ładne trasy, zapoznawać z historią ważnych, naszym zdaniem, na Mazowszu miejscowości i wydarzeń. Chcieliśmy też zachęcić jak najwięcej młodzieży i kobiet, ponieważ mężczyźni z reguły uprawiają ten sport. Zauważyliśmy, że coraz więcej ludzi jeździ na rowerach. Ponieważ zajmujemy się głównie organizacją imprez profesjonalnych, to także chcieliśmy zrobić coś dla amatorów.
R: To już piąta edycja. Proszę powiedzieć, jak wygląda postęp w organizacji? Jak wygląda ilość uczestników, trasy, czy cała sprawa się rozwija?
MW: W ubiegłych latach dość marginalnie traktowaliśmy tę imprezę, ponieważ głównie zajmowaliśmy się profesjonalnymi wyścigami. Natomiast od tego roku pracujemy nad tym. Chcemy stworzyć nasz własny projekt, według naszego pomysłu i naszego spojrzenia na kolarstwo. Trochę się różnimy tutaj w sposobie przeprowadzenia tego wyścigu od innych maratonów. Przede wszystkim jeździmy na rundzie, ponieważ jednym z celów, który sobie stawiamy, jest zapewnienie dobrych warunków bezpieczeństwa dla uczestników. W tym zakresie to nam się udało. Ten rok oceniam, jako bardzo dobry. Zdecydowanie zwiększyła się frekwencja, chociaż chcę z całą mocą podkreślić, że nie jesteśmy zdeterminowani, żeby osiągać jak największą frekwencję. To, co powiedziałem wcześniej, ze te warunki bezpieczeństwa są podstawą do naszych działań i uważam, że w tym kształcie, w tym zespole jesteśmy wstanie dobrze zabezpieczyć zawody czuwać nad całością do 300 osób. Co warto podkreślić zawody nie mają charakteru biznesowego w odróżnieniu od innych tego typu imprez. Ważna dla nas jest ich promocja, promocja kolarstwa, ale czynimy to poprzez organizację m.in. mistrzostw samorządowców, wojskowych itp. Kiedy 5 lat temu zorganizowaliśmy Mistrzostwa Gminy w niewielkim Klwowie wystartowało 8 uczestników, w tym roku 150. To jest wymierny efekt naszej działalności.
R: Czego możemy się spodziewać w przyszłym roku w takim razie?
MW: Z pewnością poprawiania wszystkich aspektów związanych z organizacją tego wyścigu. Uważam, że to, co było naszym niepowodzeniem, to będzie takim bodźcem do tego, żeby zmienić, poprawić. My doskonale wiemy, jakie mamy tutaj braki. Udało się poprawić naszą łączność z uczestnikami poprzez Facebook, poprzez stronę Internetową, poprzez różne w tej materii podjęte działania. W przyszłym roku jeszcze będziemy nad tym pracować. Będziemy chcieli, co nas wzmocni organizacyjnie, uatrakcyjnić ofertę dla uczestników tego wyścigu. Coś, co zdecydowanie poprawiliśmy w stosunku do lat ubiegłych, to jest dobór tras. Mamy kilka, podkreślam, kilka dobrych tras, atrakcyjnych dla uczestników. Będziemy dalej nad tym pracować. Zdecydowanie, choć to się już poprawiło w stosunku do lat ubiegłych, jeszcze będziemy pracować nad dobrym oznakowaniem. Chcę tu podkreślić, że bardzo ważne w tym wyścigu są dwa składniki: raz to umiejętność techniczna i wydolność i wszystko co jest związane z osiąganiem dobrego wyniku, a druga to postrzeganie trasy, którą się jedzie, poprzez właśnie jej oznakowanie. Ten element jechania po trasie jest równie ważny, co ten sportowy. Zauważyłem, że wiele osób nie radzi sobie z prostymi problemami natury technicznej przy utrzymaniu roweru. Będziemy organizować pomoc poprzez otwarte punkty naprawy w siedzibie klubu i jak do tej pory na zawodach.
R: Proszę na koniec zachęcić uczestników i osoby, które jeszcze nie jechały w w Legia MTB Maratonach do wystartowania w przyszłym roku.
MW: Przede wszystkim jest tu doskonała atmosfera. Jest wzajemna więź między uczestnikami, ale także z tym zespołem, który jest organizatorem. Chce podkreślić, że niemal tu nie występują żadne konflikty, nieporozumienia i wręcz ta atmosfera jest bardzo budująca. To jest wyścig rodzinny. Przez to że są trzy dystanse, to można tu przyjechać z dziećmi, mogą się ścigać rodzice i mogą się ścigać dzieci. Jest również atrakcyjna oferta dla osób towarzyszących zawodnikom. Dobór, i miejsc startowych i tras, które w moim przekonaniu są atrakcyjne. Wielu warszawiaków, ponieważ w Warszawie również organizujemy wyścigi, jest zaskoczonych miejscami w których się spotykamy i w których dobieramy trasy, a myślę tu głównie o Wesołej, o trasie na WAT, a także wciąż nie wykorzystane forty Bema. „Legia MTB Maraton robiony jest pod ludzi i ich osobowości.” – to cytat z wywiadu z Danielem Chądzyńskim. Mam dużą satysfakcję z tego że uczestnicy zaprzyjaźniają się i chcą tu jeździć. Jasełka i jarmarki zostawiamy innym, u nas dominuje duch sportowy i wartości poznawcze.
R: Dziękuję bardzo i do zobaczenia za rok!