W ZWOLENIU KĄPIELE BŁOTNE
Czy okłady z błota okażą się być zdrowotnymi? Czas pokaże. Warunków pogodowych opisywać nie będę, jest duży ładunek wiedzy w mediach, a my w niewielkiej skali doświadczyliśmy na wyścigu w Zwoleniu. Pomimo tego co zapowiadano uczestnicy naszego cyklu zawodów stawili się licznie na starcie i co ważne wykazali determinację , że by zawody ukończyć, za co serdecznie dziękujemy.
Podziękowań będzie więcej, bo dla władz miast, które stawiły się licznie, tak że jak żartował burmistrz Arkadiusz Sulima można było podejmować prawomocne uchwały. Zwoleń to bardzo przyjazne dla naszych zawodów miejsce, bardzo rzetelny partner we współpracy. Podobnie jak współpracujący z nami od lat Arkadiusz Figura, dobry duch tej imprezy. To co mnie cieszy, to że ma coraz więcej osób które wspomagają go przy przygotowaniach do zawodów. Jak zawsze duża mobilizacja „miejscowych” w Mistrzostwach Zwolenia. Na poszczególnych dystansach Mistrzami zostali: Arkadiusz Figura (dsyt. Mini), Tomasz Bala (dyst. Mega).
Pogoda na szczęście nie przeszkodziła faworytom w drodze do sukcesów. Na dyst. MEGA wśród pań oczywiście wygrała Kasia Skura przed swoją koleżanką z teamu Justyną Gettel i Anną Mendes. Wśród panów wygrał debiutujący na naszych zawodach Tomasz Bala przed Adrianem Kuczyńskim i Sylwestrem Szturnogą, którego zmagania w tej dyscyplinie obserwuję od blisko 30 lat. Z jakiego powodu? Zapytajcie Sylwka, na pewno opowie.
Na dyst. MINI bezkonkurencyjna była Karolina Fałek z Lipska (może czas spróbować na Mega?) oraz Michał Wójcik także z Lipska.
Na dyst. GIGA wygrał Jarosław Suskiewicz przed Andrzejem Wierzbickim i Robertem Wrześniem. Tu chyba już przesądzone, że od przyszłego sezonu ten dystans zniknie z programu zawodów. Na ten temat więcej będzie w podsumowaniu sezonu.
Dziękuję policji z KPP Zwoleń i druhom z OSP Zwoleń, to też bohaterowie tych zawodów.
Pozdrawiam. Marcin Wasiołek z zespołem.