Laski 2013 – otwarcie sezonu.
Witam po zimie. W imieniu swoim. W imieniu organizatorów i Waszym, przynajmniej taką mam nadzieje, że witacie nas tak jak i my Was witamy. Teraz wysilmy pamięć i przypomnijmy sobie jak było…
28 kwietnia godzina 11:45. Wszyscy zawodnicy stający na starcie byli lekko przejęci. To pierwszy start w sezonie, rzecz niezwykła. Poprawiali kaski, naciągali skarpetki. Podczas tego niezwykłego startu wszystko musi być jak należy. Nie ma miejsca na błędy. Nie można pozwolić sobie na kontuzję o którą po zimie wyjątkowo łatwo. Zastane stawy, nie rozciągnięte ścięgna i rozleniwione niekończącą się zimą mięśnie aż wyją, nie jedź, nie startuj, tak dobrze się lenić… Jednak nie! Nie można ulec. Ten pierwszy start jest najważniejszy. Od niego zależy cały sezon. Zawodowi kolaże wiedzą, że trzeba wystartować! Nie trzeba wygrać… Trzeba wystartować. Taki wyścig na początku sezonu to swoista rozgrzewka. A jak wiadomo zaczynać trzeba tak żeby sił starczyło do samej mety!
Stare chińskie przysłowie mówi – „najlepiej nauczyć się pływać na głębokiej wodzie”. Jednak kolarstwo górskie do wodnych sporów nie należy. Zaczynać należy ostrożnie, powoli i z rozwagą. Niemożna się wyeksploatować na pierwszych metrach zanim wyścig tak naprawdę się zacznie. Dlatego trasa przygotowana na otwarcie sezonu była dość łatwa, co nie znaczy,że niewymagająca czy też nudna. O nie, mili Państwo nudno nie było z pewnością. Świadczą o tym zadowolone z przejazdu, ubłocone twarze zawodników docierających do mety. Szerokie uśmiechy na trasie i oczy z niemalże religijną nadzieją wypatrujące zbliżającej się porcji makaronu. Jak wszyscy wiemy niedzielna przejażdżka po Kampinowskich ścieżkach nie może być nie udana. To jest przecież to po co się już od dwóch lat spotykamy na naszych, legijnych, maratonach! Laski 2013, etap oficjalnie uznaję za, jak zawsze, udany!
Tak, otwarcie sezonu już za nami.. Nie martwicie się proszę to do dopiero początek! Przed nami jeszcze 10 ciężkich i fascynujących etapów. Trasy nowe i takie lepiej nam już znane. Będą góry, będą niebezpieczne zjazdy. Będą korzenie i przepastne kałuże! Będzie piach i będzie błoto. Będzie się działo! Zapraszamy!