Garbatka – Letnisko
Garbatka – Letnisko
Jezu jak tu pięknie! Naprawdę. Nic dziwnego, że w latach między wojennych Garbatka zasłynęła jako kurort letniskowy. Ta niesłychanie urokliwa okolica puszczy kozienickiej w połączeniu z zdrowym, wręcz leczniczym powietrzem nie mogła zaowocować niczym innym jak kurortem. Niestety powojenne losy Garbatki nie narysowały się tak kolorowo jak można się tego było spodziewać. Gwałtowny wzrost popularności Garbatki się zatrzymał. Nie wiem dlaczego, wiem jednak, że to nic straconego… Dziś otwiera się przed nami nie wyeksploatowane, urokliwe zagłębie. I właśnie w nim, jednym z najpiękniejszych zakątków Polski, mieliśmy przyjemność zmierzyć się z własnymi słabościami, przejechać wyznaczony dystans i ukończyć kolejny etap Legia MTB Maratonów.
Niezbyt Oblegana przez zawodników trasa biegła przez okolice Garbatki-Letnisko i zagłębiała się w niepoznane odmęty puszczy kozienickiej. Nie zabrakło na niej górek, piachu i ostrych zakrętów. Nawet amatorzy szosowego MTB mieli używanie na długiej asfaltowej prostej, która zdaniem niektórych kibiców mgłą wpłynąć na listę obecności na podium. Czy tak się stało? Nie wiadomo! I to jest w sporcie najpiękniejsze, całkowita nieświadomość i spekulacja do czasu rozstrzygnięcia. Bowiem pierwszy może być tylko jeden – to jest odwieczne prawo sportu.
Owo prawo, w Garbatce próbowało być podważone. Śmiałkiem okazał się, z każdą sekundą rosnący w siłę, Internet – a właściwie jego brak. Jadnak nawet ta niekwestionowana siła, jaką jest bezprzewodowa komunikacja, poległa w zderzeniu z sportem i czuwającym nad wszystkim sędzią głównym. Bowiem człowiek, mili Państwo, zawsze pokona maszynę. Fair play zostało ocalone. Zawody zakończone, a wszyscy zwycięzcy nagrodzeni.
Pożegnam się zapowiadając niemalże bliźniaczy etap, odbywający się w Kozienicach dnia następnego. Do zobaczenia jutro, na starcie Legia MTB Maratonów!