Wywiad Klwów

klwow-1018 Piotr Papis, wójt gminy Klwów.

Piotr Papis: Startowałem z numerem bardzo łatwym do zapamiętania –  440. Był to mój, chyba, już piąty start w naszej gminie, w gminie Klwów. Nie ukrywam, że ta trasa była jedną z trudniejszych – dodatkowo temperatura 31 stopni robi swoje, a jeszcze trasa prowadziła przez las, gdzie powietrze stoi, zatrzymuje się. Jak jechało się szybciej to przynajmniej ruch powietrza był większy, natomiast jeśli trafiło się w piach to troszeczkę ta prędkość była zmniejszona, a do tego jeszcze pod górkę, a do tego brak powietrza… no to przyznam szczerze, że to była bardzo wyczerpująca trasa. Nie ukrywam, że dla mnie jest to chyba najważniejsze. Piąty raz startuję,  jak pierwszy raz startowałem to myślałem, że wyzionę ducha. A teraz przejechałem i jestem zadowolony że tak lekko poszło. Jestem też zadowolony, że ludzie z naszej gminy przychodzą – w tym roku po raz drugi zorganizowaliśmy mistrzostwa gminy i 150 osób wzięło udział – dzieci i młodzieży.

Reporter: Rozumiem, że mistrzostwa gminy są niezależną imprezą nie związaną z Legia MTB Maratonem?

PP: Tak, zupełnie nie zależną – ale oczywiście pod patronatem Legia MTB Maratonów, które przygotowało nam całą oprawę mega profesjonalnie: numery startowe, sędziowie, bramki z czytnikami i dla mnie jest to najistotniejsze, że promujemy zdrowy tryb życia poprzez rower – poprzez sport. A jeżeli ktokolwiek ma jakieś problemy z kręgosłupem to tylko rower i pływanie.

R: Proszę powiedzieć jak to się wszystko zaczęło? Mam namyśli, wieloletnią już współpracę pomiędzy gminą Klwów, a Legia MTB Maratonami?

PP: O to są już odległe czasy. Jak już mówiłem wszystko zaczęło się pięć lat temu. To były jeszcze czasy Mazowieckiej Federacji Sportu – jest to organizacja,  która już nie istnieje. Dziś udaje nam się promować sport tylko dzięki dobrej współpracy samorządu z organizatorami (Legia MTB Maraton.  A przecież to jest nie właściwy kierunek…  Federacja Sportu wspierała takie przedsięwzięcia, koordynowała na terenie Mazowsza rozwój sportu,  na zorganizowanie imprez  dostawaliśmy dofinansowanie, w tej chwili  to już gmina sama pomaga w organizacji. Naszym zdaniem, bez dofinansowanie tego typu imprez,  to nie będziemy mogli prowadzić zdrowego trybu życia. Jeżeli nie będziemy na profilaktykę kładli pieniędzy – to dużo droższe jest leczenie.

R: A czy w Klwowie jest jakiś kolarski klub sportowy?

PP: Do wszystkiego trzeba dojrzeć. W pierwszym roku, w mistrzostwach gminy wystartowało zaledwie 50 osób, w drugim już 150! Dziś mieszkańcy gminy podchodzą do Legia MTB z lekkim dystansem, uważają że tu są tylko i wyłącznie zawodowcy – że nie mają najmniejszych szans. Tu potrzeba jeszcze z dwóch lat, przełamania pewnego rodzaju stereotypów, barier – pokazania, że my tutaj przyjeżdżamy i z jednej strony się ścigamy, a z drugiej bawimy. Zresztą tutaj jest wspaniały klimat rodziny, ja tu widzę wiele znanych twarzy, które przyjeżdżają z Płońska, z Warszawy, z Kozienic, z Radomia, czy chociażby z Przysuchy – i to jest dla mnie najważniejsze. Zawodnicy jadą, rywalizują a z drugiej strony bawią się – biorą udział w całym cyklu zawodów – i to jest najpiękniejsze.

R: Na zakończenie, jak by Pan zachęcił mieszkańców gminy i innych niezdecydowanych do udziału w Legia MTB Maratonach?

PP: Chcą być zdrowi – muszą koniecznie startować w Legii MTB Maratonach. A jeżeli nie w Legii to niech wybierają, każdy inny sposób sportowego spędzania czasu – nie przy piwku, nie pod parasolem, tylko w sposób aktywny. Jak nie chcą jechać rowerami, to przynajmniej niech spłyną kajakami, a najlepiej jedno i drugie, bo w zdrowym ciele zdrowy duch! I wtedy jest lepsza kondycja. Wszyscy ludzie, którzy chcą być aktywni powinni do nas dołączyć i z nami wspólnie się ścigać – to jest wspaniała inicjatywa!

Przejdź do treści